Dioda nie ma włącznika/wyłącznika - żeby przestała świecić, trzeba ją odkręcić tak, żeby baterie nie stykały. Łatwo obliczyć, na jak długo starczy, jeśli będzie cały czas włączona, przy bateriach 30 godzinnych... Jeśli komuś potrzebna jest jednorazowo, może będzie zadowolony, jednak na codzienne spacery po prostu się nie nadaje.
Karabińczyka nie da się przypiąć chyba do żadnych ani psich, ani kocich szelek czy obróżek, bo jest po prostu malutki i na nic nie chce wejść. U mnie produkt od razu wylądował w koszu.
Do zabawki dotknął się raptem jeden z trzech kotów, reszta w ogóle nie była nią zainteresowana, a i ten tylko przez chwilę. Po kilku machnięciach łapką poszedł znudzony.
Zabawka nie znalazła uznania u żadnego z trzech kotów.
Produkt ładny, fajny design, ale chyba dla ludzi, nie dla kotów ;). Żaden z trzech moich kotów nie był zainteresowany jedzeniem z tego trawy.
Szczeniak pił je chętnie, dość łatwe do rozrbienia i przygotowania.
Ulubione zabawki wszystkich kociąt. W domu tymczasowym miałam już kilkanaście kociaków z różnych miotów i wszystkie uwielbiały te piłeczki.
Sznur jest dobry, natomiast miętowy zapach czuć tylko przez chwilę, szybko wietrzeje i na pewno nie odświeżył oddechu moich psów.
Bardzo trwały, psy zadowolone :).
Bardzo dobry preparat, szybko doprowadza przewód pokarmowy psa i kota do porządku. Jest dużo skuteczniejszy niż preparaty "ludzkie", których działanie u zwierząt jest krótkotrwałe.
Guma na misce jest zdecydowanie zbyt luźna i ciągle spada. Miska ma też inny kształt niż ta na zdjęciu - ma dużo szersze brzegi.
Rękawicę polecam szczególnie właścicielom tych zwierzaków, które nie lubią wyczesywania. Dzięki niej pies czy kot ma wrażenie, że jest przede wszystkim głaskany, więc nie jest tak podejrzliwy, jak przy innych szczotkach ;). Dobrze sprawdza się również w kąpieli, do wmasowania szamponu.
Elegancka, dobra dla małego pieska, choć bardzo krótka.
Zalecany przez weterynarzy przy wszelkich zapaleniach pęcherza, ale też profilaktycznie. 2 na 3 koty jedzą preparat w miarę chętnie, mieszam go z suchą karmą i wodą. Trzeci zdecydowanie odmawia.
Żwirek zdecydowanie nie odpowiada ani moim kotom, ani mi. Jest bardzo drobny, koty wynoszą z kuwety duże ilości żwirku na łapkach. Do tego przykleja się do dna kuwety.
Często goszczę w domu pozbierane z ulic czy piwnic kociątka. Sizalowe myszki to ich ulubione zabawki. Małe dzikuski od razu się uspokajają i przechodzą do zabawy :).
Mleko kotom bardzo smakuje, zarówno małym, jak i dorosłym :).
Mimo że w sklepie jest napisane, że karma ma 80% mięsa w składzie wcale nie jest to wyszczególnione. Owszem, jest "mielone mięso z kurczaka", ale w sumie niezbyt wiadomo, co to oznacza, tym bardziej, że w składzie jest również "świeże mięso z kurczaka". To jakie jest mielone? Dehydratyzowane? I ile jest procent jednego, a ile drugiego? Moim zdaniem producent unika odpowiedzi na te pytania, podając ogólny skład.
Sama karma wygląda i pachnie jak Brit. Granulki małe, ale akurat moim kotom nie robi to różnicy, mimo że są naprawdę różnej wielkości.
Faktycznie dobrze zbiera żwirek, ale niestety psy mi ją zjadły w mgnieniu oka :(. Kolejnej więc nie kupowałam.
Szelek używam od dawna i naprawdę je polecam. Moje psy noszą je nie tylko w samochodzie, ale też zamiast obroży na spacerach. Są dużo lepsze od klasycznych szelek, mocne, łatwo się je reguluje, nie wbijają się psu pod pachy.
Szelek używam od dawna i naprawdę je polecam. Moje psy noszą je nie tylko w samochodzie, ale też zamiast obroży na spacerach. Są dużo lepsze od klasycznych szelek, mocne, łatwo się je reguluje, nie wbijają się psu pod pachy.
Piesek jest bardzo zadowolony, toczenie piłki sprawia mu frajdę. Piłka uczy go też samodzielności - dzięki niej nie trzeba się nim ciągle zajmować.
Z zabawki przy pierwszym użyciu zaczęła odklejać się sizalowa otoczka. Jest też jednak zdecydowanie za duża dla moich kotów, mimo że do małych nie należą. Po pierwszej, kilku minutowej zabawie straciły nią zainteresowanie.
Nie jest to wytrzymała zabawka, ale moje psy to straszne niszczycielki i największą przyjemność sprawia im rozwalanie wszystkiego na strzępy. Są więc zadowolone, a skoro one się cieszą, to ja też :).
Smyczki są bardzo wytrzymałe i ładne. Dzięki grubemu podbiciu są wygodne dla właściciela, szczególnie ciągnących psów.
Mój koci alergik dostał kiedyś RC Sensitivity Control od weta zamiast RC Hypoallergenic (z powodu braku tej drugiej). Okazało się, że ta karma smakuje mu dużo bardziej, trochę też nabrał ciałka (a zawsze był z niego straszny chudzielec). Wydaje mi się też, że jest bardziej wydajna.
Zabawka ładna i bardzo odporna - moje psy nie były w stanie jej rozgryźć, więc... straciły nią zainteresowanie. Tylko dla cierpliwych zwierzaków;).
Na moje dwie suczki nie działa w ogóle. Koci odpowiednik, który również kupiłam, na koty zadziałał nieco uspokajająco, ale bez rewelacji.
Koty nieco się uspokoiły, ale spektakularnych efektów brak.
Psy są zadowolone, więc ja też:). Skończyły się problemy z brzuchami, a do tego psy dobrze trzymają linię.
Moje trzy koty były zachwycone! W małych kawałkach, co dla moich zwierzaków było plusem.
Bardzo estetyczna i dobrze wykonana. Rozmiarem idealnie pasuje pod kuwetę, którą mają moje koty. Używam żwirku silikonowego i rzeczywiście teraz wszystko zbiera się na tej wycieraczce. Koty praktycznie przestały roznosić go po mieszkaniu.
Kocie zęby nie mają szans z tą osłonką:). Po kilku próbach stracił zainteresowanie zarówno kablem w osłonce, jak i wszystkimi innymi kablami.
Psy były zachwycone! Jedzenie nieprzemielone, duże kawałki mięsa i marchewki, a do tego sos.
Psinka jest zadowolona, ale ona nigdy nie wybrzydza.
Niestety mój szczeniak wręcz krzywi się przy tym smaku Puriny. Drobne ziarna też mu nie przypasowały, po prostu wypadają mu z pyska.
Moje dwa psiaki rozszarpały zabawkę w jakieś 5 minut, ale to dla nich zupełnie naturalne:). Pozostały tylko kuleczki, którymi bawią się od kilku dni.
Niewątpliwie są z tej zabawki zadowolone, więc ja też.